- autor: kuźnia, 2010-05-02 01:38
-
Wyjazd Polonii-Unii Widzów do Miedźna na spotkanie z Gromem okazał się kompletną porażką. Gospodarze, wykorzystując słabszą dyspozycję naszego zespołu nie dość, że zgarneli całą pulę punków, to zaopatrzyli nasz zespół w spory bagaż bramek.
Pierwsze 5 minut spotkania nie wskazywało na tak fatalny, końcowy wynik. Zaczęliśmy od 2 szybkich ataków i dwóch akcji zakończonych strzałami co narobiło przybyłym z Widzowa kibicom ogromnych nadziei związanych z tym spotkaniem. Zapał zawodników jak i widzów szybko ostudziła bramka zdobyta głową, po jednym z szybkich kontrataków wyprowadzanych przez gospodarzy.Ta bramka jakby podłamała zawodników z Widzowa. Ich odważna gra zmieniła się w ospałe, nieskładne, wyprowadzane chaotycznie akcje. Po upływie około 10 minut w naszym polu karnym zostaje ścięty napastnik z Miedźna. Pewnie wykonany rzut karny i gospodarze podnoszą wynik. Ciąg dalszy pierwszej połowy to nieporadne ataki naszego zespołu i kolejne próby podniesienia rezultatu przez gospodarzy.
W przerwie spotkania trener Rorat próbował zmotywować swoich zawodników i zachęcał do odrabiania strat. „Możemy wygrać ten mecz mówił” .Niestety jego działania nie zdały egzaminu. Początek drugiej połowy to wydarzenia, w które do tej pory ciężko jest uwierzyć. Teatr jednego aktora pisały gazety. Fatalna postawa bloku defensywnego naszego zespołu spowodowała, iż będący tego dnia w doskonałej dyspozycji napastnik Gromu, dokonał można by rzec, nie możliwego. W przeciągu ok. 6 minut od rozpoczęcia drugiej połowy, strzelił naszej drużynie 4 bramki! Wszyscy łącznie z zawodnikami nie mogli uwierzyć i otrząsnąć się po tym zdarzeniu. Mając wygraną w kieszeni trener gospodarzy postanowił na wymianę czołowych zawodników w swojej drużynie. Do końca spotkania mecz stał już na niskim poziomie. Zawodnicy z Widzowa, stworzyli sobie co prawda 2 okazje do zdobycia bramki lecz nie było ich stać tego dnia nawet na trafienie honorowe.
Grom Miedźno - Polonia Unia Widzów 6:0 (2:0)