- autor: naczelny, 2010-06-02 00:25
-
Zawodnicy Polonii-Unii przegrali z Orłem 1:0 w meczu 23 kolejki rozgrywanym w Kiedrzynie. Podopieczni S. Rorata mieli kilka znakomitych okazji do strzelenia bramki, jednak tego dnia nie zdołali pokonać bramkarza gospodarzy, w wyniku czego po raz kolejny wrócili do Widzowa z meczu wyjazdowego, bez chodź by punktu.
Początek spotkania w wykonaniu zawodników z Widzowa to zachowawcza gra mająca na celu z identyfikować rywala. W pierwszych 15 minutach Orzeł próbował narzucić własny styl gry w wyniku czego kilkakrotnie oddaje strzały w kierunku bramki, jednak te albo mijają światło bramki lub lądują w rękach M. Klekota. W 18 minucie po stracie piłki w środku boiska przez zawodników Polonii, zawodnicy Orła wymieniają między sobą kilka szybkich podań po czym piłka trafia do T. Czoka, który wyprowadza w "pole" S. Rorata i precyzyjnym strzałem z około 8 metrów umieszcza piłkę obok bezradnego bramkarza. W 25 minucie dochodzi do zmiany w szeregach gości. Za nie najlepiej spisującego się w tym spotkaniu M. Kuźnickiego na boisko wchodzi E. Kuna. Nie wielkie roszady w ustawieniu zespołu i na efekty nie trzeba długo czekać. w 27 minucie dobrze spisujący się w tym spotkaniu D. Kasperczyk odzyskuje piłkę w środku pola, po czym rozgrywa ją do boku do P. Koćwina. Ten podciąga wzdłuż skrzydła do okolic narożnika "16" rywali, a następnie ziemią dogrywa piłkę przed pole karne do nadbiegającego A. Kasperczyka. Ten decyduje się na potężne uderzenie z pierwszej piłki, jednak w tym przypadku na drodze do zdobycia bramki staje poprzeczka. Chwilę potem kolejny stały fragment gry dla zespołu z Widzowa. Wrzucona piłka w pole karne zostaje wybita przez obrońców gospodarzy, która trafia do ustawionego przed polem karnym M. Jędrzejczyka. Ten przyjmuję piłkę i popisuje się genialnym "stopem" za plecy obrońców na narożnik pola bramkowego, gdzie do piłki dopadł Ł. Stolarczyk. Ten jednak po próbie uderzenia z "woleja" z kiksował i z próby strzału wyszło podanie wzdłuż bramki, które udało się zamknąć R.Perkoszowi. Ten jednak mimo ostrego konta podejmuje próbę strzału z pierwszej piłki po którym piłka ląduje na bocznej siatce bramki. Chwilę potem ten sam zawodnik na 16 metrze od bramki rywala, po dalekim wrzucie z autu decyduje się się na strzał z powietrza, jednak tym razem piłka przelatuje nad poprzeczką. Orzeł po strzeleniu bramki nie zdołał stworzyć sobie dogodnej okazji do strzelenia bramki, a ich akcje głównie kończyły się na obrońcach Widzowa.
W drugiej połowie zawodnicy z Widzowa nie zwolnili tempa. Nadal raz po raz próbowali zagrozić bramce rywala, jednak mimo wielu okazji często brakowało precyzyjnego ostatniego podania przez co piłka wielokrotnie "fruwała" wzdłuż i wszerz pola bramkowego Orła. Najlepsze okazje do wyrównania stanu spotkania w drugiej części gry mieli Ł. Stolarczyk i R. Perkosz. Pierwszy po wygraniu pojedynku biegowego z obrońcami Orła znajduje się w sytuacji sam na sam, po czym trafia w poprzeczkę. Drugi zaś, po dobiciu się piłki od spojenia słupka z poprzeczką mija się z piłką, do której wystarczyło dostawić nogę, aby skierować ją do pustej bramki. Swoją sytuację na podniesienie wyniku mieli także zawodnicy Orła. Naciskany w swoim polu karnym piłkę traci P. Klekot, po czym zawodnik Orła dogrywa piłkę wzdłuż bramki do ustawionego na długim słupku kolegi, który minimalnie chybia w tej sytuacji. Większość akcji Orła w drugiej części gry - podobnie jak w pierwszej połowie - rozbijała obrona lub wyłapywał dobrze dysponowany tego dnia M.Klekot.
Na słowa pochwały zasłużyli kibice Polonii-Unii, którzy w gronie około 20 osób, chcąc pomóc swoim pupilom ;) na boisku, w zorganizowany sposób dopingowali zawodników przez większą część drugiej połowy spotkania.
Orzeł Kiedrzyn : Polonia-Unia Widzów 1:0 (1:0)